sobota, 21 listopada 2009

NOP Podkarpacie on Tour: 11 XI - Olkusz


Dnia 11 listopada, z inicjatywy małopolskich działaczy NOP, w Olkuszu odbyła się manifestacja nacjonalistyczna, na którą przybyli również działacze z Dzielnicy Podkarpackiej, oraz aktywiści ze Śląska. Poniżej krótka, oficjalna relacja, ze strony nop.org.pl:

Po latach walki z hitleryzmem, komunizmem, a później demoliberalizmem, Polska nadal nie jest krajem niepodległym. Uciążliwość tej niewoli dało odczuć się na ulicach Olkusza, gdzie mieszkańcy wiwatowali na cześć marszu NOP i antyunijnych okrzyków. Po przejściu przez centrum i rynek tego małopolskiego miasta NOPowcy złożyli kwiaty pod grobem słynnego Francesco Nullo, włoskiego bojownika o polską wolność.

wtorek, 27 października 2009

Pamiętamy...


Już za kilka dni, nastanie szczególny czas: Dzień Wszystkich Świętych wraz z Dniem Zadusznym, to okres, w którym będziemy wspominać naszych drogich zmarłych - początek listopada to również prowadzona przez Narodowe Odrodzenie Polski akcja "Zapal znicz Bohaterom". Zachęcamy wszystkich, by symbolicznym zniczem oraz modlitwą okazali pamięć poległym za Ojczyznę. Pamiętajmy także w szczególny sposób o dwóch tragicznie zmarłych działaczach Dzielnicy Podkarpackiej NOP: Grzegorza Tokarskiego (+19) oraz Pawła Buczyńskiego (+21). R.I.P

niedziela, 25 października 2009

czwartek, 1 października 2009

wtorek, 29 września 2009

Święty Michale Archaniele!


Wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha, bądź naszą obroną.
Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów,
szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła.

Amen.

wtorek, 22 września 2009

Miesiąc pamięci


Wrzesień jest, a przynajmniej być powinien dla wszystkich Polaków miesiącem pamięci. Często jednak otumanieni przez demoliberalną propagandę rodacy, wykazują zerowe zainteresowanie historią i tradycją narodu, nie mówiąc już o jakiejkolwiek inicjatywie, by pamięć o naszych przodkach wciąż trwała.

Dlatego patrioci z Narodowego Odrodzenia Polski pojawiali się wszędzie tam, gdzie znajdują się miejsca pamięci, by oddać hołd wszystkim tym, którzy za Polskę oddali swe życie - tak było również w Rzeszowie, gdzie działacze NOP uczcili pamięć ofiar nazistowskiej i sowieckiej agresji.

Dodatkowo warto wspomnieć, że dzień przed okrągłą rocznicą sowieckiej napaści na Polskę, na stadionie Resovii Rzeszów, przy okazji meczu II ligi wschodniej, pojawił się transparent z wymownym napisem: "17.o9.39 r. ZDRADZIECKI CIOS W PLECY". Transparent wraz z powiewającą obok Ręką z Mieczem, wytrzymał całe 90 minut - nie dosięgły go ręce czerwonych cenzorów z PZPN. W przeciwieństwie do innych stadionów z wyższych lig, gdzie troglodytom z piłkarskiego związku przeszkadzały patriotyczne w treści transparenty.

czwartek, 13 sierpnia 2009


Gilbert K. Chesterton "Obrona rzeczy wzgardzonych", Instytut Norwida, Warszawa 2009, ss. 56. Seria: Zarys Zdrowej Myśli - Tom I

Jeśli potrzebujemy oddechu zdrowego rozsądku, jeżeli szukamy odpowiedzi na podstawowe pytania dotyczącego drobnych i ponadczasowych problemów świata, to sięgamy po G.K.Chestertona. Ten wybitny pisarz, poeta, twórca - wraz z Hilarym Bellockiem - koncepcji dystrybucjonizmu jest najjaśniejszym światłem w ciemnym tunelu zwanym demoliberalizmem. Język, jakim się posługuje, jest pełen humoru, a jego uwagi i spostrzeżenia zachwycają przenikliwością. "Obrona rzeczy wzgardzonych" to eseje, które zanikającą w obecnej rzeczywistości normalność stawiają do pionu.

Pozycja dostępna również w lokalnej dystrybucji, w podkarpackim oddziale Narodowego Odrodzenia Polski. Cena 10 zł.

wtorek, 21 lipca 2009

Wakacyjne plakatowanie. NOP w obronie rodziny.


Jak wiadomo, okres wakacyjny sprzyja głównie błogiemu leniuchowaniu z butelką dobrego piwa w ręku. Tym bardziej należy docenić pożyteczne inicjatywy takie jak akcja plakatowa przeprowadzona przez rzeszowskich sympatyków NOP. Na osiedlach pojawiły się NOP-owskie plakaty, w tym między innymi dobrze znane: "Chcesz zabijać? Zabij się sam! Aborcji Stop!". Inicjatywa jak najbardziej słuszna, a dla sympatyków słowa uznania za aktywność.

poniedziałek, 20 lipca 2009

Reaktywacja pisma Szczerbiec - "Faszyzm wraca na salony"


Okrzyczane przez lewicę i liberałów organem „polskiego faszyzmu”. Umieszczane w raportach Komisji Europejskiej, jako jedna z głównych sił polskiego oporu antyunijnego.

Wymieniane w w raportach unijnych służb specjalnych, jako zarzewie europejskiego nacjonalizmu. Cel ataków soc-liberalnych elit władzy, policji, prokuratury. Kontynuator „Jestem Polakiem”, pierwszego nacjonalistycznego magazynu doby powojennej.

Ukazujące się w publicznej dystrybucji od 1991 roku. Nośnik nacjonalizmu, tradycyjnego katolicyzmu, narodowej niezależności, gospodarczej wolności i historycznej prawdy. Przeciwnik dziecięcej choroby lewicowości i starczego uwiądu prawicowości.

Pismo „Szczerbiec” - powraca!


Spis treści (80 stron!):

Raport Arrakis - s. 1
Akwarium - s. 2
Notting Hill
Polska Magna Mater. Marzena Dobner - s. 4
Uduchowienie Materii. Piotr Chojnowski - s. 7
Katolicka ekonomika vs. chaos.
Rama P. Coomaraswamy - s. 12
Aktualność koncepcji własności prywatnej.
Adam Rosłan - s. 25
Droga do wolności. Hilaire Belloc - s. 39

Rewizja Historii
Czy Hiroshima musiała się wydarzyć?
Mark Weber - s. 40
6 milionów kłamstw. Martin Glynn - s. 46
Rzeź w Himjarze. Marek Kopaczyk - s. 49

Inkwizycja
Europa i islam. Hilaire Belloc - s. 51
Klejnot w koronie potrójnej, czyli Imperium
Żydowsko-Hiszpańsko-Palmariańskie.
Zygmunt Gruetzmann - s. 60

Hobbit. Opowieść 22 - ss. 63-80
W n-rze: Marzena Dobner o kulturze i antykulturze,
Janek Bodakowski o złych libertarianach i jeszcze
gorszej aborcji, Adam Danek o dobrym salucie
i złych kolaborantach, Jan Winnicki o masońskiej enklawie na Jersey.
Ponadto: KaM desakralizuje Che, poezja Marka Zacharyasza i Ezry Pounda
analiza krytyczna mniejszości w świecie całości.

Pismo oczywiście dostępne w lokalnej dystrybucji NOP. Cena - 10 złotych. Wszelkie informacje u przedstawiciela Dzielnicy Podkarpackiej: 516 539 268, lub podkarpacie@nop.org.pl

niedziela, 28 czerwca 2009

Szef UB w Tarnobrzegu skazany


Były szef UB w Tarnobrzegu (Podkarpackie) Eugeniusz Misicki jest już ostatecznie skazany na 3,5 roku więzienia za zezwalanie na torturowanie więźniów i wydawanie poleceń bezprawnych zatrzymań w latach 50. W środę Sąd Najwyższy oddalił kasację jego obrony jako “oczywiście bezzasadną”.Pion śledczy IPN oskarżył 87-letniego dziś Misickiego o wydanie polecenia zabójstwa Jana Szwedo (został on zastrzelony), zaangażowanego w działalność konspiracyjną oraz o wydanie polecenia bezprawnych zatrzymań.
Według oskarżenia, w latach 1950-53, gdy Misicki był zastępcą, a potem szefem UB w Tarnobrzegu, jego podwładni torturowali więźniów, wbijając im szpilki pod paznokcie i wybijając zęby. Mieli też bić pałkami, kopać, przetrzymywać nagich aresztowanych w piwnicznych celach bez pryczy, do których wlewano wodę.Oskarżony utrzymywał, że jest niewinny. Przed odejściem na emeryturę służył on w stopniu majora w Komendzie Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej w Rzeszowie. Przez wiele lat był prezesem podkarpackiego oddziału Stowarzyszenia Polaków Poszkodowanych przez III Rzeszę.
W 2007 r. Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu uniewinnił go z braku dowodów z zarzutu wydania polecenia zabójstwa; skazał go zaś na 3,5 roku więzienia za zbrodnię komunistyczną: zezwalanie na torturowanie więźniów przez podwładnych oraz wydawanie poleceń bezprawnego zatrzymywania działaczy podziemia.
SO uznał go za winnego niedopełnienia obowiązków poprzez brak nadzoru nad podwładnymi. Według sądu, Misicki wydał też podwładnym polecenie bezprawnego zatrzymania 22 osób przed wyborami w 1950 r. Chodziło głównie o zastraszenie, stworzenie atmosfery zagrożenia i uniemożliwienie głosowania.W 2008 r. Sąd Apelacyjny w Rzeszowie utrzymał wyrok, uznając za bezzasadną zarówno apelację obrońcy, jak i prokuratora IPN.
Obrońca mec. Paweł Sieran złożył kasację do SN, domagając się powtórzenia procesu. Twierdził w niej, że rażąco naruszono prawo, przyjmując, że Misicki dopuścił się zbrodni komunistycznej, podczas gdy “nigdy nie akceptował on braku praworządności wśród funkcjonariuszy”. Adwokat twierdził też, że Misicki był tylko “wykonawcą odgórnych decyzji” w kwestii zatrzymań przed wyborami. Wymierzoną karę obrońca uznał za “niewspółmierną”.
Trzyosobowy skład SN uznał kasację za oczywiście bezzasadną, nie dopatrując się żadnych uchybień w wyrokach sądów. W ustnym uzasadnieniu tej decyzji sędzia SN Kazimierz Klugiewicz podkreślił, że w kasacji powtórzono niemal dosłownie zarzuty podnoszone w apelacji co do ustaleń faktycznych, podczas gdy dla uznania kasacji trzeba byłoby wykazać “rażące naruszenie” prawa przez sądy.Cieszyć może sam fakt skazania czerwonego bandyty, niestety ci, którzy kierowali zbrodniami przeciwko Polakom z najwyższych stanowisk u schyłku PRL żyją w dostatku nie nękani przez nikogo. Ci, którzy darowali im winy “w imieniu narodu” ustawili się na współpracy z nimi jeszcze lepiej, a media zapewniły im status “autorytetów”. Umęczony naród dostał na pocieszenie kilka pokazowych procesów, które z góry zakładały że skazanie zdrajców i zbrodniarzy nie wchodzi w grę.

Za: radicalinfo.wordpress.com

czwartek, 4 czerwca 2009

Dlaczego nie głosuję?


7 czerwca br. odbędą się wybory do tzw. parlamentu europejskiego. Reżimowe mass media, nie ustają w prowyborczej propagandzie. Wiele osób, również nacjonalistów, zadaje sobie w związku z tym pytanie – czy warto iść zagłosować? Postaram się więc przybliżyć konsekwencje uczestnictwa lub jego braku w tym demoliberalnym i obłudnym przedstawieniu.
Zacznijmy może od wiarygodności informacji o tym, że idąc do 'eurowyborów' decydujemy kto będzie reprezentował Polskę w Brukseli oraz decydował o kształcie i inicjatywach unii europejskiej. Jest to fałszem, gdyż tzw. parlament europejski jest jedynie instytucją o funkcji opiniodawczo-doradczej oraz częściowo kontrolnej. Realną władzę sprawuje Rada UE, która jest podstawowym organem prawodawczym oraz Komisja Europejska, która zbierając się na tajnych posiedzeniach decyduje o bieżącej polityce, inicjatywach uchwałodawczych (ma do tego wyłączne prawo), reprezentuje również unię wobec innych organizacji i państw. Tak więc wyniki wyborów decydują tylko o tym kto za nasze pieniądze będzie opiniował i doradzał biurokratom, którzy najważniejsze sprawy i tak omawiają na całkowicie tajnych zebraniach, niejawnych zarówno dla przeciętnego człowieka, jak i europosłów. Kolejną sprawą jest brak uczestnictwa w wyborach formacji reprezentujących polski interes narodowy. Do wyborów swoje listy zgłosiły następujące komitety wyborcze: UPR, PSL, Samoobrona, PPP, Libertas, SLD-UP, Centrolewica, Prawica RP, PO, PiS. Czy prawdziwy nacjonalista mógłby z czystym sumieniem oddać głos na którąś z tych partii? Na pewno pojawią się głosy o wybieraniu “mniejszego zła”, popieraniu Libertas lub Prawicy RP jako tych, którzy złagodzą lewicową politykę UE. Niestety ludzie należący do tych organizacji pokazali wielokrotnie, iż suwerenność Narodu jest dla nich tak samo abstrakcyjna, jak dla ich kolegów z lewej strony sceny politycznej. Ci sami ludzie startujący z innych partii, przez ostatnie 5 lat w europarlamencie, ani razu nie podnieśli głośno, żadnej z ważnych kwestii dotyczących wolności Narodu. Szybko wtopili się w parlamentarne środowisko stając się takim samym pasożytem jak reszta. Głosowanie w wyborach może mieć sens, jeżeli chcemy wypromować daną idee, w przypadku jednak tych wyborów, gdzie nie startuję nikt reprezentujący nacjonalizm, wyznawcy tej ideologii nie powinni wybierać tego zła. Mało ważne- czy mniejszego czy większego. Razi mnie przy tym czasem minimalizm tzw. Narodowych- radykałów, którzy za radykalizm uznają ostrość używanych haseł na manifestacjach, za to idąc do wyborów tańczą dokładnie tak jak zagrają bonzowie tego świata. Wiele osób podziela pogląd na to, że nie ma kogo poprzeć, a więc warto iść oddać głos nieważny lub napisać swoje zdanie na temat UE na karcie wyborczej. Jest to działanie zupełnie bezcelowe, a nawet szkodliwe. Sam fakt uczestnictwa w wyborach jest oznaką legitymizacji unijnej władzy, poparcia dla demoliberalizmu oraz morderczej dla Narodu ideologii unii europejskiej. Frekwencja jest liczona na podstawie liczby osób biorących w wyborach. To czy głos jest ważny czy też nie, nie ma znaczenia. Tak więc oddając głos nieważny sami podajemy reżimowi do ręki broń propagandową pod nazwą frekwencji. Nie bez powodu wszyscy systemowi politycy namawiają do wzięcia udziału w nadchodzącej farsie – im wyższa frekwencja tym częściej i głośniej będzie można mówić o prawdziwym poparciu dla tzw integracji europejskiej i antywartości promowanych przez Brukselę. Część młodych osób z pewnością pójdzie do wyborów z czystej ciekawości, dla samego faktu uczestnictwa w czymś nowym, nieznanym dla nich. Jest to również postawa godna potępienia. Czy to, że nigdy nie zażywałem amfetaminy, ani nie molestowałem seksualnie dzieci oznacza że mam tego spróbować przy najbliższej okazji? Koszt organizacji tego typu imprezy również nie jest bez znaczenia. Uprawnionych do głosowania jest około 375 milionów obywateli unii europejskiej. Każdy z nich, w pobliżu swojego miejsca zamieszkania będzie miał możliwość oddania głosu. Tak więc należy zatrudnić do tego przedsięwzięcia setki tysięcy urzędników, członków komisji wyborczych, do tego wydrukować tony kart do głosowania oraz postawić w stan gotowości olbrzymie siły policyjne do ochrony każdego z punktów wyborczych. Te koszty to jeszcze nic. Każda okazja do przelania pieniędzy podatników na prywatne konta wielkich korporacji i ich właścicieli jest dobra. Tak więc już od jakiegoś czasu, z ekranów telewizyjnych wyświetlających sygnał komercyjnych stacji, z radioodbiorników nadających na falach prywatnych rozgłośni oraz z drukowanych przez wielkie, międzynarodowe koncerny gazet biją nas w oczy hasła propagandowe zachęcające do wzięcia udziału w wyborach. Nie są one wiele sprytniejsze od tych znanych z czasów PRLu, czy propagandy Goebbelsowskiej, za to równie widoczne i intelektualnie oraz wizualnie obrzydliwe. Chyba żaden myślący człowiek, który wypruwa sobie żyły w pracy, aby ledwo utrzymać swoją rodzinę nie przejdzie obojętnie koło gigantycznych sum idących na propagandę (dodajmy jego pieniędzy, bo przecież unia utrzymuje się z naszych podatków). Wedle ostatnich badań Eurobarometru do urn ma zamiar wybrać się 34% osób uprawnionych do głosowania. Patrząc na ostatnio odbywające się wybory wyraźnie widoczna jest tendencja spadkowa. Dlatego w niedziele 7 czerwca polecam wybrać się na rodzinny spacer, pograć w piłkę, poopalać się lub najlepiej zrobić coś dla Ojczyzny. Miejmy nadzieję że żenująco niska frekwencja w tzw. wyborach europejskich będzie pierwszym krokiem ku upadkowi ponadpaństwowej, siejącej zamęt i zgniliznę moralną instytucji niewolącej nasz Naród, jaką niewątpliwie jest unia europejska.

Dominik Mikuła


Autor popiera akcję http://bojkotwyborow.pl/

sobota, 23 maja 2009

Nowe pismo narodowo - radykalne w sprzedaży już od maja!


Od 29 maja 2009 roku dostępne będzie w sprzedaży nowe pismo narodowo- radykalne "17- Cywilizacja Czasów Próby", które bezkompromisowo i jasno opowiada się za trzeciopozycyjną wizją świata. W pierwszym numerze można przeczytać między innymi artykuł Wojciecha Trojanowskiego "Noi, Terza Posizione- My, Trzecia Pozycja", Marzeny Dobner o pedalskiej mowie nienawiści, czy Bartosza Biernata o Patriotyzmie – to wszystko na 36 stronach formatu B5 w profesjonalnym wydaniu. Pismo jest dostępne na stronie nowego projektu internetowego http://www.archipelag.org.pl/ , a także w lokalnych kołach Narodowego Odrodzenia Polski. W przypadku kupna przez internet dorzucamy wpinkę "17" gratis. Koszt 6 zł.


W numerze:

(Redakcja) Cywilizacja Czasów Próby - s. 1

(Bartosz Biernat) Ustrój Narodowy - s. 2

(Bartosz Biernat) Patriotyzm - s. 3

(Mirosław Wójcik) Unia europejska - cynizm świadomy - s. 6

(Marzena Dobner) Pedalska "mowa nienawiści", czyli o fetyszyzacji pojęć - s. 8

(Wojciech Trojanowski) Noi, Terza Posizione - My, Trzecia Pozycja - s. 10

(Kamil Sawczak) Intifada - s.12

(Zbigniew Lignarski) Talmud ze swastyką w tle? - s. 15

(Karol Wojnarowski) My wszyscy z Niego.. - s. 17

(Zbigniew Lignarski) Meksykańska Wandea, czyli rzecz o Cristeros - s. 20

(G.K. Chesterton) Purytanizm - s. 22

(Marzena Dobner) Samicza diatryba - s. 24

Niezbędnik narodowego radykała - s. 26

(Hilaire Belloc) - Ballada do Matki Boskiej Częstochowskiej - s. 32


Mieszkańcy Rzeszowa i okolic mogą zamówić numer pisma bezpośrednio u lokalnego przedstawiciela NOP, drogą mailową: (podkarpacie@nop.org.pl), lub telefoniczną: 516 539 268.

poniedziałek, 18 maja 2009

WSK: 90 miejsc pracy ocalonych. 260 osób do zwolnienia.


260 osób straci pracę w rzeszowskich zakładach WSK PZL Rzeszów – wynika z podpisanego porozumienia między związkowcami a zarządem firmy. Pierwotnie, władze firmy chciały zwolnić 350 osób.

Jak powiedział przewodniczący „Solidarności” w WSK Roman Jakim, nie udało się zmniejszyć liczby zwolnień w takim stopniu, w jakim chciały tego związki zawodowe.

– „Chcieliśmy drastycznie zmniejszyć ilość zwalnianych osób poprzez zwiększenie dni wolnych od pracy. Nie zgodził się na to jednak zarząd. Ostatecznie doszliśmy do kompromisu i redukcja zatrudnienia wyniesie 260 osób” – dodał Jakim.

Po pierwszych rozmowach pracę miało stracić 290 osób. Zarząd WSK zgodził się wówczas na danie pracownikom dodatkowego bezpłatnego dnia wolnego w miesiącu. Dotyczy to maja, lipca, września i października. W wyniku podpisanego w tym tygodniu porozumienia, załoga dostanie dodatkowo wolny dzień w czerwcu i październiku, dzięki temu ostatecznie zwolnionych zostanie 260 osób.

– „Udało nam się także zapisać, że gdy sytuacja się poprawi i będą przyjmowani pracownicy, to pierwszeństwo w zatrudnieniu będą miały te osoby, które zostały zwolnione” – powiedział szef „S” w WSK.

Prezes zarządu firmy Marek Darecki powiedział, że propozycja związkowców, aby zwiększyć liczbę dni wolnych była nie do zaakceptowania.

– „Jeśli kryzys trwałby pół roku, to byłoby to do przyjęcia, ale na pewno potrwa dłużej. Większa ilość dni wolnych, oznacza mniejszą pensję, jeśli zarobki spadłyby u nas o kilkanaście procent, to mogłoby dojść do sytuacji, kiedy odchodziliby od nas fachowcy do konkurencji. Nie możemy sobie na to pozwolić” – tłumaczył Darecki.

W jego opinii, zakończone negocjacje były najtrudniejsze od czasu prywatyzacji WSK. Jak zaznaczył, nie można przewidzieć, czy w następnych miesiącach nie będzie kolejnych zwolnień. – „Wszystko zależy od ilości zamówień, jakie będziemy otrzymywać” – powiedział.

W ostatnich miesiącach z firmy zwolniono już ok. 220 osób.

Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego PZL Rzeszów powstała w 1938 r. Zatrudnia niespełna 4 tys. osób. W 2002 roku firma United Technologies Holdings kupiła spółkę. WSK jest członkiem Doliny Lotniczej, zrzeszającej ponad 60 firm specjalizujących się w przemyśle lotniczym, które zatrudniają ok. 20 tys. osób.

niedziela, 17 maja 2009

To jest wasza demokracja!








Podobnie, jak to miało miejsce w latach poprzednich, tak i w tym roku, 16 maja na ulice Grodu Kraka, wyszła kilkusetosobowa grupa zwolenników promowania dewiacji wszelakich. I znów spotkali się ze zdecydowanym sprzeciwem nacjonalistów z NOP, wspartych licznie przez mieszkańców Krakowa. Policja, która za pieniądze podatników chroniła ten festiwal promocji zboczeń, oraz nienawiści skierowanej w stronę katolików. Przedstawiciele zbrojnego ramienia Systemu, swoją agresję skierowali więc w stronę obrońców normalności. Zboczeńcom, i ich zwolennikom nie udało się jednak zając całego Rynku, stali więc stłoczeni przy krakowskich kamienicach, a ich anemiczne okrzyki skutecznie zagłuszane były przez gwizdy i skandowane przez nacjonalistów hasła. Dodajmy, że na uwagę zasługuje postępująca z roku na rok brutalność policji, której ofiara stał się między innymi 72 - letni ksiądz. Jak widać, ZOMO-wska tradycja zobowiązuje.

W organizowanym przez Narodowe Odrodzenie Polski "Marszu Normalności", wzięła udział równiez delegacja działaczy NOP z Dzielnicy Podkarpackiej, którzy czynnie stawili opór degeneratom spod znaku tęczowej flagi.

Posted by Picasa

czwartek, 14 maja 2009

Szowinizm wiecznie żywy


Jak widać na załączonej wyżej fotografii, ukraiński szowinizm wcale nie ma zamiaru odejść w niepamięć. Ba, ma się on całkiem nieźle, czego dowodem może być niedawny akt profanacji pomnika lwowskich profesorów, zamordowanych przez hitlerowców w lipcu 1941 roku. Kondycji umysłowej szowinistów nie warto nawet poddawać ocenie. Zdjęcie jest nader wymowne.

Poniżej prezentujemy link do artykułu, pochodzący (podobnie jak zdjęcie) z serwisu kresy.pl

http://www.kresy.pl/wydarzenia?zobacz/profanacja-pomnika-profesorow

czwartek, 7 maja 2009

Bojkot wyborów!


Już za miesiąc, 7 czerwca odbędą się wybory do tzw. Parlamentu Europejskiego. Nihil novi. Kolejna okazja do napchania kieszeni przez znanych wszystkim demoliberalnych cwaniaków. Prawdziwą farsą jest jednak poparcie udzielane przez "nacjonalistów" przeróżnym małym ludzikom spod "antyunijnych" czy, stosując liberalną nowomowę "eurosceptycznych" sztandarów organizacji, których nazwę przez litość lepiej pominąć. To jednak nie nasz problem.

Z prawdziwą radością należy więc powitać zacną inicjatywę http://bojkotwyborow.pl/. Pod tym adresem można znaleźć materiały do pobrania: plakaty, czy bannery a strony www. Z naszej strony zachęcamy wszystkich gorąco do czynnego wsparcia idei bojkotu cyrku pod nazwą "eurowybory". Pamiętaj! Kolejne wybory - świnie te same! 7 czerwca - idź na piwo/do kina/na mecz/wyjedź za miasto - nie bądź naiwny. Omijaj lokale wyborcze szerokim łukiem.

środa, 6 maja 2009

1.05.




Posted by Picasa

1 maja w Rzeszowie. Kapitalizm? NIE, dziękuję!


W dn. 1 maja, będącego dla jasnej strony świata dniem św. Józefa Rzemieślnika, a dla ciemnej obchodami socjalizmu lub wchłonięcia naszej Ojczyzny przez Unię Europejską, członkowie i zwolennicy NOP zebrali się w Rzeszowie, by ukazać naszym rodakom alternatywę wobec
odnóż materializmu.

Pikietę rozpoczął lider Dzielnicy Podkarpackiej- Zbigniew Lignarski, wskazując na zgubne skutki kapitalizmu. Następnie głos zabrał szef Wydziału Organizacyjnego RW NOP, kol. Bartosz Biernat, który przedstawił ideę korporacjonizmu, stojącą w kontrze do dwóch materializmów: socjalizmu i kapitalizmu. Po okrzykach i rozdaniu kilkuset ulotek nastąpił rytualny ubój Unii Europejskiej poprzez spalenie jej flagi. Kiełbasek nie było, a szkoda, bo ogień był prima sort.

Wkrótce w galerii pojawi się garść fotografii z pierwszomajowej pikiety.

niedziela, 3 maja 2009

czwartek, 23 kwietnia 2009

NACJONALIZM JEST WOLNOŚCIĄ!


W dn. 18 kwietnia, z okazji 75. rocznicy powstania Obozu Narodowo-Radykalnego, działacze Narodowego Odrodzenia Polski manifestowali w Tarnowie. Manifestacja rozpoczęła się na Rynku, skąd ruszyła na plac Ofiar Katynia, dając licznie zgromadzonym w centrum mieszkańcom świadectwo nacjonalizmu. Pod pomnikiem poległych w wojnie 1914-1920 żołnierzy polskich działacze NOP złożyli wieniec kwiatów. W uroczystościach udział wzięła delegacja aktywistów Dzielnicy Podkarpackiej NOP.

wtorek, 14 kwietnia 2009

niedziela, 12 kwietnia 2009

Christus resurrexit! Alleluja!


Z okazji Świąt Wielkiej Nocy, życzenia obfitości łask Bożych, płynących od Chrystusa Zmartwychwstałego, wielu radosnych chwil spędzonych w gronie rodzinnym, oraz prawdziwie chrześcijańskiej pogody ducha, koniecznej w walce o Wielką, Katolicką Polskę, składa Dzielnica Podkarpacka NOP.

wtorek, 7 kwietnia 2009

Obronimy Katolicyzm!


Nasza akcja pod hasłem obrony Katolicyzmu przed posoborową destrukcją, zapoczątkowana została niemal rok temu (http://www.nop.org.pl/?artykul_id=754) Jak się okazuje, mimo ożywczego powiewu normalności, płynącego ostatnimi czasy z Watykanu, akcja jest potrzebna cały czas, gdyż cały czas , co stwierdzamy z przykrością, wszelkiego rodzaju dziwacy (wśród nich, także duchowni), opętani ideą "aggiornamento", nie ustają w wysiłkach, by z Prawdziwej Wiary uczynić jedynie prostacki cyrk, pełen skaczących błaznów, gdzie tak naprawdę wszystko wszystko wolno. Przykładów nie trzeba szukać daleko - oto w okresie Wielkiego Postu w kościołach w Sanoku i Rzeszowie odbyły się Drogi Krzyżowe, w ... rytmie jazzu i rocka. Warto nadmienić, że sanoccy franciszkanie znani są ze swego zaangażowania w rozpowszechnianie posoborowych skrzywień. W roku ubiegłym zorganizowali w swoim kościele kuriozalny "dzień protestantyzmu" - swój sprzeciw wyrazili miejscowi aktywiści NOP: (patrz: http://www.nop.org.pl/?artykul_id=755) Dlatego też akcja będzie kontynuowana w przyszłości. Stop herezjom w Kościele!

Zatrzymani za posiadanie pornografii dziecięcej

Krośnianin oraz mieszkaniec okolic Mielca są zamieszani w proceder rozpowszechniania treści pornograficznych o charakterze pedofilskim. W ich domach zabezpieczone zostały dyski twarde komputerów, płyty oraz kasety wideo. 45-latek spod Mielca jeszcze dziś usłyszy zarzuty.

Nasze zdanie na temat pedofilów oraz osób parających się ohydnym procederem rozpowszechniania pornografii jest powszechnie znane. Powinni zostać odseparowani od społeczeństwa i skutecznie eliminowani. Potrzebny jest do tego mocny, gruby sznur.

niedziela, 5 kwietnia 2009

Stoi i kłuje w oczy...


Chodzi rzecz jasna o pomnik sławiący ukraińskich szowinistów z UPA, postawiony na szczycie góry Chryszczatej. Sprawa nie jest nowa, mimo to miejscowi urzędnicy nie zrobili nic, by pomnik usunąć, mimo że... stoi on nielegalnie. Nikt jednak nie ma zamiaru wydać decyzji o rozbiórce obelisku. Strach? Ignorancja? Głupota? Nie nam oceniać, dziwi nas jednak fakt, że w nieodległym Przemyślu, za zgodą prezydenta miasta, jesienią ubiegłego roku zdemontowano część pomnika... ofiar UPA. Wówczas nikt nie miał oporów, zaś protest Stowarzyszenia Pamięci Orląt Przemyskich, spotkał się z groźbą skierowania przeciw nim sprawy do sądu przez prezydenta Przemyśla, znanego skądinąd ze swych milicyjnych, konfidenckich zapędów. Witamy w krainie absurdów.

;)))


Całkiem niedawno pisaliśmy na naszym blogu o imprezie dewiantów w jednym z rzeszowskim lokali (patrz: http://nop-podkarpacie.blogspot.com/2009/03/rowerzysci-w-rzeszowie.html)... Impreza odbyła się, a niedługo później w jednym z lokalnych serwisów ukazała się relacja, która w założeniu autorki miała być zapewne sensacyjnym opisem "polowania" na biednych rowerzystów. Tymczasem... rzeczywistość okazała się zgoła inna. Rozczarowanie pani dziennikarki świetnie oddaje fragment artykułu: Dochodzi trzecia w nocy [...] Lokal pustoszeje. Śmiech i gwar przenosi się na ulicę. Nikt nie stoi z pałkami. Nikt się dziś bić nie będzie. No cóż... każdy, kto ma choć trochę poukładane w głowie, wiedział, że lokal będzie pod baczną obserwacją panów w mundurach, toteż żadnemu "wstrętnemu faszyście" nawet przez myśl nie przeszło, by ku uciesze pismaków, milicji i spółki, stać w środku nocy z różnorakim niebezpiecznym sprzętem... Nie wiadomo dlaczego ww. towarzystwo mierzy wszystkich jedną miarą - fakt, oni rozumem nie grzeszą. Nie oznacza to wszakże, że inni też muszą być debilami...

Całość kuriozalnego artykuliku tutaj: http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090403/IMPREZY01/653423591

Miłej zabawy...

poniedziałek, 30 marca 2009

Chwała Bohaterom!


30 marca przypada kolejna, 69 już rocznica śmierci Jana Bytnara, "Rudego", osławionego bojownika "Szarych Szeregów", żołnierza Armii Krajowej, a także, o czym historia milczy, przedwojennego działacza Obozu Narodowo-Radykalnego. *

Jan Bytnar przyszedł na świat 6 maja 1921 roku, w podrzeszowskiej Kolbuszowej. Po przeprowadzce do Warszawy, wstąpił do Związku Harcerstwa Polskiego, gdzie w 1938 roku otrzymał stopień harcerza Rzeczypospolitej. W warszawskim gimnazjum im. Stefana Batorego włączył się także w działalność narodowo-radykalną, wstępując w szeregi Grup Szkolnych ONR. Wspomina Gustaw Potworowski, przedwojenny dowódca Grup Szkolnych: Grupy Szkolne ONR skupiały setki młodzieży z wyższych klas gimnazjalnych. W różnych szkołach było ich mniej albo więcej. Ale były szkoły, że się tak wyrażę, czołowe. Taką szkołą państwową był Batory / Gimnazjum im. Stefana Batorego / (...). I tam była również silna grupa ONR-owska, której członkiem był między innymi Janek Bytnar. (...)
Po wybuchu wojny, "Rudy" aktywnie włącza się w działalność konspiracyjną w "Szarych Szeregach", dając niejednokrotnie przykład swojego męstwa i hartu ducha, bez przerwy ryzykując śmiercią. Brał udział zarówno w akcjach sabotażowych (zrywanie nazistowskich flag, malowanie symbolu Polski Walczącej), jak i dywersyjnych (wysadzenie w powietrze kolejowych transportów broni dla Wehrmachtu, walki z niemiecką policją). Aresztowany 23 marca 1943 r. przez Gestapo, podczas kilkudniowego śledztwa, poddany bestialskim torturom, nie wydał żadnego ze swych towarzyszy walki. Po akcji Grupy Szturmowej, 26 marca, został odbity z transportu więźniów. Zmarł 30 marca, w wyniku ran zadanych podczas tortur. Pośmiertnie mianowany harcmistrzem, spoczywa na Cmentarzu Powązkowskim.

Czołem Wielkiej Polsce! Chwała Bohaterom!

* O działalności Jana Bytnara w ONR opowiada jeden z przedwojennych dowódców Grup Szkolnych. Fragment rozmowy z Gustawem Potworowskim znajduje się pod adresem: http://www.phalanx.pl/artykuly/tr1/select_category/33/info/jan-bytnar-zolnierz-wielkiej-polski//7/

O jednym takim...


Zasadniczo na naszym blogu nie zajmujemy się szeroko pojmowana tematyką sportową. Także sobotni pojedynek między dwiema przemyskimi drużynami, "Polonią" i "Czuwajem", nie wzbudziłby u nas większego zainteresowania, gdyby odbył się w normalnych okolicznościach. No właśnie. Gdyby...

We wszystko wmieszał się prezydent Przemyśla, wydając absurdalną decyzję o ... rozegraniu meczu przy pustych trybunach! Swoją decyzję, po konsultacji z policją uzasadnił obawą przed zamieszkami, oraz złym stanem technicznym stadionu "Polonii". Wkrótce okazało się, że było to rozwiązanie najgorsze z możliwych. Fani obu drużyn zgodnie zbojkotowali zakaz koalicji prezydent Robert Choma - policja, i usiłowali dostać się na mecz. Efekt? Walki z siłami prewencji na ulicach Przemyśla (w użyciu były między innymi gumowe kule oraz armatka wodna), zdewastowane centrum (m. in. wyrwana kostka brukowa), ponad 100 osób zatrzymanych, z czego część trafiła do aresztu. Nie pochwalamy rzecz jasna demolowania miasta przez awanturujących się kibiców, jednak nie sposób nie zauważyć, że sobotnie wydarzenia były w dużej mierze sprowokowane przez policję i prezydenta, który tak ochoczo wydał kuriozalny zakaz wstępu. W całej sprawie najbardziej skandaliczny jest jednak fakt, że prezydent Choma potraktował zwykłych kibiców, którzy chcieli na żywo oglądać zmagania przemyskich jedenastek, jak chuliganów, wrzucając ich do jednego worka z tymi, którym bardziej niż na meczu, zależy na awanturze.

Druga kadencja Chomy dobiega powoli końca, zaś on sam do swojego nieciekawego życiorysu (podpisał zobowiązanie do współpracy z SB), dołączył kolejny rozdział. A wskutek działań prezydencko - policyjnej koalicji, najbardziej ucierpieli mieszkańcy tego pięknego, zwanego "Rzymem Wschodu", miasta.

niedziela, 29 marca 2009

22 marca, Sanok: "Kapitalizm? Nie, dziękuję!"



Dnia 22 marca, w Sanoku, miejscowi działacze Narodowego Odrodzenia Polski zorganizowali akcję ulotkową, mającą na celu propagowanie idei chrześcijańskiego korporacjonizmu, wypływającego ze społecznej nauki Kościoła, jako alternatywy dla materialistycznego, liberalnego kapitalizmu. Akcja będzie kontynuowana w przyszłości.



czwartek, 19 marca 2009

FasciNation Style

środa, 18 marca 2009

"Czarny Blok" ;) w Leżajsku


Leżajsk, niewielkie miasto leżące w malowniczej dolinie Sanu, znane jest w Polsce i poza granicami głównie z pięknych, barokowych organów, oraz liczącej wiele wieków tradycji, produkcji zacnego, złocistego trunku. Jednakże raz do roku, to spokojne, podkarpackie miasteczko, zamienia się w pilnie strzeżoną twierdzę - jego ulice oraz trasy dojazdowe są objęte czujnym okiem służb mundurowych i cywilnych. Powód? Raz do roku Leżajsk przeżywa najazd dziwacznie przebranych facetów w czerni. Nie byłoby w tym jeszcze nic dziwnego, ani oburzającego, wszak każdy ubiera się jak chce - kwestia gustu. Problem jednak w tym, że grupy przyjezdnych (Tel Aviv, Nowy Jork) dziwaków, dopuszczają się zachowań, które, krótko mówiąc, przypominają wybryki znajdujących się pod wpływem substancji odurzających wandali. Co roku mieszkańcy Leżajska i okolic są świadkami całkowicie bezkarnych "zabaw" odzianych w czerń mężczyzn, którzy pod ochroną policji, udowadniają wszem i wobec, że żadne normy ich nie dotyczą. Po wizytach ortodoksyjnych żydów, bo o nich cały czas mowa, pozostaje częstokroć mocno "zepsuta" atmosfera (dosłownie, gdyż nie mają oporów przed załatwianiem czynności fizjologicznych gdzie popadnie), oraz zdemolowane hotele i sale szkolne, gdzie śpią przez kilka dni swojej bytności w Polsce. Pozostałością po ich "wizytach" bywały w przeszłości, według relacji świadków także... połamane Krzyże i zniszczone polskie godła.

Mimo to, co roku, za pieniądze podatników, siły policyjne strzegą żydów przed atakami domniemanych "antysemitów", co w praktyce przekłada się na rozliczne utrudnienia dla mieszkańców Leżajska. Jako pewnego rodzaju ciekawostkę dodajmy, że kilka lat wstecz, przy jednym z żydów, wysiadających z samolotu w podrzeszowskiej Jasionce, znaleziono... narkotyki, w ilości hurtowej. Cóż, geszeft jest geszeft...

środa, 11 marca 2009

"Rowerzyści" w Rzeszowie


25 marca, w rzeszowskim klubie Deja Vu (ul. Matejki 8) planowana jest impreza dla aktywistów ze środowisk LGBT, czyli po naszemu mówiąc, zwykły spęd wszelkiej maści dewiantów. Podczas gdy inicjatywy środowisk narodowych napotykają wszędzie na mur niechęci, spotykając się z absurdalnymi zarzutami, wyssanymi z palca przez lewicowych konfidentów (patrz: http://www.nacjonalista.pl/wiadomosci.php?id=5912), pedalska ekspansja zatacza coraz to szersze kręgi, obejmując kolejne polskie miasta. Miejmy nadzieję, że nigdy w naszym mieście nie dojdzie do scen znanych z ulic Krakowa, Warszawy, czy Poznania, jakie mają tamże miejsce, podczas corocznych parad "równości". Na to naszej zgody nigdy nie będzie . "Rowerzyści", precz z Rzeszowa!

wtorek, 24 lutego 2009

Rondo im. J. Kuronia w Rzeszowie, czyli kolejny przykład umysłowej impotencji radnych...


To już postanowione. Jedno z rzeszowskich rond będzie nosić imię Jacka Kuronia, komunistycznego aparatczyka, prawdopodobnego współpracownika SB w czasach działalności "opozycyjnej", jednego z głównych "autorytetów moralnych" naszych czasów (cokolwiek miałoby to oznaczać), niestrudzonego bojowca w walce z polskim "antysemityzmem", "faszyzmem", "ksenofobią", etc. I choć przeszłość towarzysza Kuronia wcale nie jest kryształowa, nie przeszkadza to jak widać tym, którzy jego imieniem nazywają szkoły, ulice, miejskie ronda. Tym razem padło na Rzeszów. Niestety.
Rzeszowscy radni, którzy głosami 14 do 5 (przy 7 wstrzymujących się), przeforsowali pomysł uczczenia czerwonego Jacka, dali tym samym przykład ignorancji historycznej, czyli zwyczajnego nieuctwa. Warto przypomnieć, że nie jest to pierwszy tego typu wypadek: ponad rok temu, z inicjatywy lewicowego radnego, Konrada Fijołka, jedna z ulic w dzielnicy Zwięczyca, miała otrzymać nazwę innego komunistycznego działacza, Władysława Kruczka, współodpowiedzialnego za masakrę robotników na Wybrzeżu. Wówczas plan spalił na panewce, dzisiaj rondo imienia J. Kuronia jest smutną rzeczywistością.

Rzeszów 15 .02 : Kosowo jest serbskie!


15 lutego, niemal dokładnie rok po secesji Kosowa, inspirowanej przez zwolenników demoliberalnego New World Order, z USA na czele, odbyła się w Rzeszowie pikieta solidarnościowa z narodem serbskim, zorganizowana przez działaczy NOP. W przemówieniu podkreślona została integralność Kosowa i Serbii, jak również fakt , że serbskie Kosowo będąc enklawą chrześcijańskiej i europejskiej tożsamości, jest także jednym z nielicznych bastionów oporu przeciw destrukcyjnej idei niszczenia państw narodowych, symbolem Europy Wolnych Narodów, stając się przez to ofiarą bestialskich ataków ze strony internacjonalistycznego demoliberalizmu.

Więcej zdjęć w dziale "Galeria".

środa, 4 lutego 2009

Sanok: Akcja "Izrael - 60 lat ludobójstwa"


Na ulicach Sanoka pojawiły się plakaty "Izrael - 60 lat ludobójstwa" - akcję przeprowadził lokalny oddział NOP. Po niedawnych bestialskich atakach wojsk izraelskich na Palestyńczyków, wobec trwającej blokady tzw. Strefy Gazy, szczególnie dziś zasadne wydaje się ukazanie zbrodniczego charakteru państwa Izrael.

sobota, 31 stycznia 2009

Ponad tysiąc osób do zwolnienia


W całym województwie szykują się masowe zwolnienia. Na Podkarpaciu pracę straci ponad 1100 osób - Krosno, Sanok, Rzeszów, Lubaczów... to tylko początek listy. Miejscowe urzędy pracy przeżywają prawdziwe oblężenie. Tylko w grudniu liczba bezrobotnych powiększyła się o blisko 5 tysięcy osób, w tym znaczny odsetek zwolnionych pracowników, którzy ukończyli 50 rok życia. Łączna liczba zarejestrowanych bezrobotnych wynosiła wówczas 115 567 osób.

Tymczasem o zwolnieniu 800 osób myślą w Krośnieńskich Hutach Szkła, sanocki Stomil zwolni ich blisko 300. Rzeszowskie WSK już zwolniła setkę pracowników, redukcję etatów zapowiedział także Zelmer. Kierownictwa zakładów w Mielcu oraz Stalowej Woli również przymierzają się do grupowych zwolnień, tłumacząc taki stan rzeczy światową recesją - zagrożone są także inne, mniejsze zakłady pracy na całym Podkarpaciu. Zamiast przeciwdziałać powiększającemu się z dnia na dzień bezrobociu, rząd stawia pracownikom nowe przeszkody. Przykładowo, stalowowolscy związkowcy z tamtejszej Huty, oskarżają gabinet Tuska o kompletne ignorowanie problemu drastycznej podwyżki cen energii elektrycznej. Na skutek podwyżek cen metalurgiczne spółki zużywające do produkcji dużej ilości energii, są zmuszone do redukcji zatrudnienia, przenoszenia części kosztów na klientów i ograniczenia wynagrodzeń. W związku z brakiem zainteresowania ze strony rządu, działacze związkowi zapowiadają protesty.

Kryzys, recesja... słowa odmieniane ostatnio przez wszystkie przypadki, słowa - klucze, którymi demoliberalny rząd stara się usprawiedliwić swoją nieudolność, lata rabunkowej polityki gospodarczej. Szczytem bezczelności jest absurdalny projekt... zwiększenia poselskiej pensji o 400 złotych! To mniej więcej tak, jakby złodziej okradający dom, żądał za swoją "pracę" dodatkowej zapłaty. Niedawno jeszcze, zewsząd było słychać zapewnienia, że światowy kryzys ominie polskie zakłady pracy. Jak się okazało, nie tylko nie ominął, ale staje się coraz bardziej odczuwalny. Odczuwalny rzecz jasna dla zwykłych obywateli...

środa, 28 stycznia 2009

piątek, 23 stycznia 2009

Czołem!


Z dniem 22 stycznia rusza blog informacyjny Dzielnicy Podkarpackiej Narodowego Odrodzenia Polski. Obok relacji z działalności naszej Dzielnicy znajdą się tu również komentarze do bieżących wydarzeń społeczno - politycznych w regionie (choć nie tylko). Zawsze bezkompromisowo, zawsze pod prąd, nigdy konformistycznie. 100% radykalnego nacjonalizmu!

czwartek, 22 stycznia 2009

16 stycznia: Rzeszów-Przemyśl: Módlmy się za wiarołomnych



W przeddzień kuriozalnej imprezy, zwanej Dniem Judaizmu, działcze NOP przeprowadzili w Rzeszowie i Przemyślu akcję plakatowo- ulotkową, rozprowadzając modlitwę św. Piusa V, o nawrócenie żydów na jedyną prawdziwą wiarę - katolicyzm. Bo nawet za nich, jak za wszystkich błądzących, modlić się trzeba.